Elewator zbożowy przy Rychtalskiej stał się ostatnio kością niezgody pomiędzy wrocławianami a władzami miasta. Właściciel terenu, na którym znajduje się obiekt zadecydował o rozbiórce zabytku. Miłośnicy Wrocławia zwarli szyki i rzucili rękawicę miejskiej konserwator oraz prezydentowi. W całym tym zgiełku brakło chwili na opisanie samego elewatora, jego historii i wyjątkowości. Spróbuję więc nakreślić Wam podstawowe fakty.
1) Elewator zbudowano tuż przed wybuchem II wojny światowej
Po Internecie krąży sporo historii na temat okoliczności powstania elewatora. Posłużę się więc źródłem pisanym. Leksykon Architektury Wrocławia podaje, że budynek wzniesiono w latach 1938-39 według projektu A. Pötzscha i E. Liehra. Posiadał własne nabrzeże i bocznicę przeładunkową, połączoną ze stacją Wrocław Sołtysowice. Po co właściwie powstał? Ano miał za zadanie przechwytywać zboże transportowane Odrą i dystrybuować je między pobliskie zakłady przemysłowe, w tym do późniejszego Browaru Piastowskiego. Służył bardzo długo, przestał być potrzebny w nowym millenium. Odsprzedano go w 2007 r. hiszpańskiej spółce Torca East.2) Dawny właściciel elewatora nadal istnieje
Co ciekawe firma, dla której budowano w latach 30. elewator nadal istnieje. Jest to przedsiębiorstwo GoodMills Innovation GmbH, dawne Kampffmeyer Mühlen GmbH, założone w Poczdamie w 1883 r. przez Emila Kampffmeyera. Jest ono w posiadaniu kilku podobnych obiektów w Niemczech.3) Elewator jest w ewidencji zabytków
Wiele osób pyta, czy elewator jest formalnie zabytkiem. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Budynek znajduje się w gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków, nie ma go za to w rejestrze zabytków. Ewidencja jest tworem bardziej "luźnym", stanowiącym inwentaryzację obiektów zabytkowych bez określania ich potencjalnej wartości i celu ochrony. Przed nowelizacją "Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami" w 2010 r. budynki widniejące wyłącznie w ewidencji mogły być chronione tylko w sposób pośredni, na mocy ustaleń prawa miejscowego. Po nowelizacji ochrona ta została znacznie wzmocniona. Niestety decyzje w sprawie elewatora zapadły w 2007 roku.4) Elewator warto zachować dla przyszłych pokoleń
Formalnie z punktu widzenia prawa elewator jest tylko kolejnym, bezwartościowym, starym budynkiem. Pojawiły się liczne opinie za tym, że nie ma potrzeby pozostawiania w mieście "nijakich" zabudowań fabrycznych i portowych. Czy oby na pewno?Jan Jerzmański, znany wrocławski ekspert architektury przemysłowej pisał dla Gazety Wyborczej, że obiekt przy Rychtalskiej zasługuje na uwagę ze względu na swoje modernistyczne detale i szczególny wystrój. Rzeczywiście, rzędy małych okien, lukarny na dachu, płyciny (pionowe pasy) na bokach sprawiają, że elewator trudno pomylić z jakimkolwiek budynkiem w okolicy. Jest też jeszcze jedna ważna kwestia - świadectwo przemysłowej przeszłości Wrocławia. Nie może być ono ot-tak zatarte, w dodatku zupełnie bezideowo, w czystej pogoni za pieniądzem. Kiedyś trzeba powiedzieć "stop" bezmyślnemu niszczeniu dolnośląskiego dziedzictwa.
5) Elewator miał zostać hotelem
Niektóre źródła ćwierkają, że inwestor miał pierwotnie zamienić elewator w hotel lub apartamentowiec. Część z Was pewnie uśmiechnie się z pobłażaniem, ale tak naprawdę jest to dość popularna praktyka w Europie. Warto wspomnieć tu chociażby SugarCity i Pakhuis Australië w Amsterdamie, Médiatheque André Malraux w Strasburgu, Arenc Silo Opera house w Marsylii... Ten ostatni przykład boli najbardziej, bo powstał w ramach Europejskiej Stolicy Kultury.Jeśli los elewatora nie jest Ci obojętny, zajrzyj na stronę akcjamiasto.org i dołącz do protestu przeciwko wyburzaniu obiektu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uprzejmie proszę o nie przesyłanie w komentarzach SEO-spamu.